Minął rok odkąd jej nie ma. Stojąc nad jej grobem dociera do mnie co tak naprawdę straciłam. Brakuje mi jej przytulenia, dotyku oraz ciepłych słów.. Picia herbaty na pół, bo przecież od babci była lepsza. Jej kisielu z jabłkami, jej wzroku jak cos przeskrobaliśmy. Nie umiem patrzeć na dziadka jak cierpi nad jej grobem.. jak przesiaduje tam godzinami i rozmawia do niej.. Modle sie do niej aby mi go nie zabrała.. Tylko ja mam z nim dobry kontakt, tylko ja go rozumiem.. mimo iz jestem najmlodsza do mnie ma najwieksze zaufanie.. nie chce go stracic chce aby wyzdrowiał, aby doczekał mojego ślubu, ślubu Marcina oraz prawnuków.. Babciu, błagam nie zabieraj go..
|