Czasami mi jej brakuje. Nawet czasem kiedy o niej pomyślę poleci mi kilka łez. Dlaczego? Dlaczego nie mogę po prostu o tym wszystkim zapomnieć i zacząć wszystko od nowa, z czystą kartką? Dlaczego ona co jakiś czas musi pojawiać się w moim życiu i uświadamiać mi, że tak naprawdę nic się nie zmieniło, że tak naprawdę wciąż jest na dnie i nawet nie próbuje z niego wypłynąć? Jak to możliwe. że kochającej kobiety, żony i matki stało się coś tak strasznego? / naoohixx
|