Wczoraj? Byłaś najszczęśliwsza na świecie, prawda? W Twoim świecie cały czas panowała wiosna. Uśmiech nie schodził Ci z twarzy, a Twoje świecące, szczęśliwe oczy mógł ujrzeć każdy. Czułaś się, jakby życie było snem. Aż do dzisiejszego poranka, gdy usłyszałaś dźwięk budzika. Raj zniknął momentalnie. Widzisz tylko, jak los po raz kolejny z Ciebie zakpił i dał Ci depresyjną, pieprzoną jesień, której nienawidzisz. Zabrał Ci to, co najbardziej kochałaś. I niech zgadnę, teraz leżysz na łóżku w swoich czterech ścianach i chcesz zniknąć tak samo. Tak nie idzie, możesz tylko zacząć wszystko od początku, ale tak wiem, że nie chcesz.
|