´Patrzę w oczy ojca, widzę w nich ból jeszcze
Wiem, że starsze oczy widziały już full nieszczęść
W głębi, duchem, każdy z nas jest czyimś dzieckiem
A klepsydry na drzewach zamieniają wdech na kilka westchnień
Chcę dawać sens na kartki, lecz życie jest bezsensem
Pobiją się o sprawy niewarte tu naszych ziewnięć
Bicie matki nazywają swoim męstwem
A wypierdalanie dzieci do śmietników, czym? błędem?
Mówić o człowieczeństwie w tym chorym społeczeństwie
A wszystko wokół mówi ci, że życie jest piękne
Dają papkę ludziom na okrętkę
Chyba brzydzę się ludźmi i zwymiotuję tym wstrętem
Życie daje lekcje
Życie mówi ''jeb się''
Skrycie lubisz, lecz nie, każdy mówi ''lecz się''
Nie ulękniesz się
Tylko głupi jęknie gdy to do niego wróci
Przez agresję pewnie uklęknie
I...´
|