Nawet kiedy napiszę Ci ten wiersz, zrobię wianek z rumianków, obejrzymy zachód słońca latem
Uczeszę się tak, umaluję i założę tę sukienkę, co ona
Będę mówić do Ciebie słowami takimi
Że zrobi się romantycznie aż do porzygania
To dalej nie będę nią, tylko jej marnym sobowtórem
|