Cześć.
Pytałaś mnie czemu już nie dzwonię.
Kumple też tam coś pytają 'zapomniałeś o Niej?'
Nie jestem psem, więc już nie gonię Cię.
To chyba proste? Nie dałem ponieść się.
Poszedłem tamtego dnia do tamtego baru.
Piłem piwo, Ciebie tam nie było- żałuj.
Zostawiłem pierdoloną kupę szmalu.
Alko wypłukało ze mnie wszystko oprócz żalu.
A Ty nie chciałaś mi zniknąć z pamięci,
choć w końcu zapomniałem nawet które pije.
I uwierz, że pomimo szczerych chęci
nie mogłem przestać myśleć, że chyba Cię zabiję.
I nie wiem co bym zrobił, gdybyś Ty tam gdzieś
pojawiła się w drzwiach, piękna jak zawsze.
Nienawiść uszłaby ze mnie pewnie nagle.
Powiedziałbym Ci wprost kochanie, że nasz czas nadszedł.
|