Kiedy śpi, ja siadam wtedy obok. Przyglądam się jego spokojnej twarzy, tak gładkiej jak wykutej w marmurze. Zapisuję w pamięci każdą rysę jego twarzy. Piękne pełne usta, o zaostrzonej górnej wardze. Prosty nosek o zaokrąglonym czubku. Długie rzęsy zamykające szczelnie jego szare oczka. Jego rozwichrzoną czuprynę w kolorze ciemnego blondu. I cudowne dołeczki jak na anielskiego chłopaka przystało. I tak siedzę i patrzę... wciąż nie mogę przestać. Pragnę go coraz bardziej.
|