staram się zmienić, staram się być "lepsza" ale przecież te zmiany nie tylko mnie powinny dotyczyć. Też coś zrób dla mnie, coś poświęć, bo jak na razie to tylko ja tracę na tym cholernym związku. Jak myślisz, już zawsze będę to znosić? i zawsze to ja mam się czuć winna wszystkiemu? Bo ty co ? Kim ty do cholery jesteś ? Na pewno nikim ważniejszym i lepszym ode mnie ! Liczę po prostu na to, że to wszystko w końcu nabierze wyrazistych kolorów i przestanie być takie "wyblakłe".
|