Nigdy nie cierpiałam z tego powodu. Owszem płakałam, ale tylko dlatego, że odeszła przeze mnie. Obwiniałam się, że nie byłam wystarczająco dobra. Marcin był w dużo gorszej sytuacji -pamiętał mamę i mimo, że nigdy się do tego nie przyznał ja wiedziałam że cholernie za nią tęskni. Mnie jej nie brakowało, nie znałam tej kobiety. Jeżeli nie zaznasz jakiegoś uczucia, nie zasmakujesz go, nie będziesz go potrzebować. Dlatego nigdy nie brakowało mi mamy. Żałowałam jedynie, że odebrałam bratu najważniejszą osobę w życiu. Nie rozumiałam dlaczego z powodu nienawiści do mnie pozostawiła swojego ukochanego synka. Przepraszam, braciszku.. / bezk
|