z dnia na dzień zaczęło się sypać . nie miałam dachu nad głową, każdy ode mnie odchodził . nawet przyjaciele mnie zostawiali, nie chcąc patrzeć na moje łzy, nie umieli mi pomóc . najbardziej bolało to tych najbliższych . zaczęłam stąpać po chmurach, odechciało mi się żyć . nawet on nie miał na mnie wpływu . wszystko stawało się niczym, a było zawsze najważniejsze . nie myślałam już o przyjaźni, miłości, rodzinie, szkole . obiecywałam sobie, że skończę żyć, nawet odrobiną siebie . po prostu odejdę, a nikt nie będzie za mną tęsknił . nadszedł dzień, w którym ze wszystkiego rezygnowałam . zabrakło mi odwagi, "zniknąć" o wiele łatwiej było to powiedzieć .
|