Te wszystkie dziecinne zagrania, nie odzywanie się tylko po to, aby zniechęcić mnie do siebie. Nie dawanie odpowiedzi ani szans na związek tylko dlatego, że chciał tylko zaliczyć. Zrywanie przez smsa, internet, czy kiedyś tak popularne gadu-gadu. Umyślne zdradzanie, pisanie z innymi, bo myśleli, że się nie dowiem, kłótnie o byle co, odchodzenie i powroty, robienie nadziei na coś, co było niemożliwe, nocne wykradanie się z domu na umówione spotkania, niespełnione obietnice... Dobrze, że NIEKTÓRZY z tego wyrośli...
|