I potem, tak nagle, przypominam sobie, myślę o Tobie i nie wiem, tak jakoś mam wrażenie, że jeszcze umiem coś odczuwać, że mam w sobie miłość.
Myślę o Tobie i przechodzą mnie dreszcze, bo twój brak robi z wiosny zimę. Myślę o Tobie i uśmiecham się sama do siebie, bo to tak boli, że aż mi wesoło.
Najpierw się gubię, a potem, potem przypominam sobie Ciebie i już, już się odnajduję.
Bo ty, ty jesteś moim odbiciem lustrzanym.
|