Masz chorągiew na imię,
debile by nawet na to wpadli,
co chwilę zmieniasz imię,
wyjebała z dupy cię ziomalka ta cała wasza frajda.
Fiut do gęby kłamią se w oczy,
potem se robią foty,
zdziwiony nie słyszałeś o tym,
jebać takich, jeszcze mówią mi mordo.
Ale mimo wszystko, ale wypierdalaj,
za horyzont to wszystko,
dzwonisz ty kurwo,
z zastrzeżonego frajerze.
Nie rozumiesz tego,
każdy ziomek mój cię odpuli,
a wpadasz nadal tam gdzie cię nikt nie zaprasza,
taka szmata, wkłada zawsze intryga marna.
Zazdrość, szczerość czy kurwo o co chodzi,
od chuja chujowych gośći,
z dupy szpądzicielki,
farmazonów nośnik, dość ich, nie pozdrawiam.
|