Niby nie znalam go dlugo, byl taka osoba z ktora po prostu mozna bylo pogadac, posmiac sie i milo soedzic czas. Ktoregos razu powiedzial w zlosci pare slow za duzo a pozniej dzialo sie co dzialo i w sumie nie wiem czy to on czy jego kolega mnie oklamywal i stwarzal mi ciagle te problemy, nie mam pojecia. Ale przeciez odezwal sie teraz, przyznal sie do swoich klamstw, powiedzial mi wiele innych rzeczy , zrozumial swoj blad, przeprosil i w sumie stara sie odzyskac moje zaufanie ale skoro juz raz mnie oklamal.. A jesli to tylko ich kolejna zabawa? Co wtedy??
|