Pamiętam dobrze te n a s z e wieczory. Te chwile gdy byliśmy tylko dla siebie, gdy wspólnie oglądaliśmy film, wspólnie przygotowywaliśmy jedzenie. Nie liczyło się to co oglądaliśmy, to co robiliśmy do jedzenia. Ba! Wtedy nie liczyło się nic oprócz tego, że jesteśmy razem i jesteśmy szczęśliwi. W pełni poczucia bezpieczeństwa zasypiałam na Twoim ramieniu. A teraz? Teraz staram się jak najpóźniej zostać sama, bo boję się tych chwil gdy kładę się w pustym, zimnym łóżku. Zaciskam zęby, ale łzy spływają po mojej twarzy mimo wszelkich starań. Cały czas się budzę po to by sprawdzić czy nie ma Cię obok, by sprawdzić czy nie napisałeś. Ale nie ma cudów, nie ma Ciebie, nie ma nawet wiadomości. Pragnę tylko by nastał dzień, a noc nie przychodziła. [determine]
|