Przyjaciółko, proszę, pomóż mi. Płaczę ciągle przez kogoś, kto mnie zranił a nie potrafię z niego zrezygnować. To wszystko tkwi we mnie jak drzazga i z każdym dniem rani coraz bardziej. Proszę, zrób coś, wyrwij mi go z serca. Zrób cokolwiek, dłużej tego nie zniosę. To przez niego już nie potrafię się uśmiechać jak kiedyś, nie potrafię się cieszyć z prostych rzeczy. Zniszczył mnie. To jego imię jest synonimem cierpienia.
|