' Kilkadziesiąt razy mijałam ja na tej samej [ulicy]. Przez te kilka sekund świat zatrzymywał się. Serce na nowo otrzymywało ciosy i rozdrapywało dopiero, co zabliźnioną ranę. Unikałam jej spojrzenia. Bałam się, że wyczytam w nich jakiś niemy przekaz, a może prośbę, bym do niej podeszła. Od tamtego dnia byłysmy dla siebie obce. Jedna dla drugiej stała się powietrzem. Mimo, że minęło kilka [lat]. Szmat czasu.. Wciąż w odległych zakamarkach skrywane jest uczucie. Do Niej. I jedno zdanie.. które rozrywa moją duszę. Dławi. Rozcina żyły w nadziei, że przynosi to ukojenie. Czy ona ma kogoś?Wdech.. i wydech. Akcja serca zwalnia. A wokół wciąż panuje cisza, bo nikt nie udzielił odpowiedzi. Ulga przepływa przez krew. Fala gorąca mija.. Do następnego spotkania.'
|