i naprawdę się boję, że już niedługo zaczniemy się oddalać od siebie. to wręcz nieuniknione. skoro raz się już tak stało, to dlaczego nie miałoby się to powtórzyć...? boję się braku namiętności i braku zainteresowania z jego strony. obawiam się, że przestanie mnie zauważać, zwracać na mnie uwagę, że przestanie mnie kochać. ale wiecie czego najbardziej się boję? tego, że mnie zdradzi, że znajdzie sobie inną, (już nawet wiem, którą...), i wtedy mój świat się zawali z mega wielkim pierdolnięciem. i tyle będzie z miłosnej historyjki.
|