I pojechal, jak mus, to mus, ale jednak mi przykro, nie lubie samotnych wieczorow bez Jego ramion. Bylam u Alki i Madz, teraz grzecznie siedzimy z Fido w domu, usmiecham sie pod nosem, kolejne marzenie jest w trakcie realizacji, uczucie bezcenne. (; poltora zmiany to zlo, ale mam dzielnego faceta, i strasznie pomocnego, o !
|