"bylam suka, ale to juz za mna, karte zapelniam tu i teraz" i Jego usmiech, Jego pocalunki, niczego wiecej mi nie trzeba. Balam sie, bardzo sie balam, ale zamieszkanie razem okazalo sie czyms wspanialym, nie udreka. Zblizylo to Nas do siebie, nie poroznilo. Przez pozar spadlo na Nas duzo za duzo, przyspieszony kurs dojrzewania, obronna reka wyszlismy. Udowodniles mi, ze abstrakcja sa klotnie o kase, dziekuje Bogu za to, ze poltora roku temu nie wyszlo, bo dzis jestem narzeczona wspanialego czlowieka.
|