Ludzie ktorych odchodzą od nas zawsze cos zostawiają. Mały drobiazg,jakis szczegół ktory pozwala nam jakos przeżyć ten trudny okres . Koszulkę ktora mozemy przytulić gdy przychodzi wieczor i czujemy sie samotni, wspólne zdjecie na które patrzymy gdy mamy zły dzien. Cokolwiek, a popatrz na Nas. Odszedłeś bez słowa,tak po prostu zerwałeś kontakt. Nie zostawiłeś po sobie nic, nawet pieprzonej wiadomosci z wyjaśnieniami. A ja złudnie wmawiam sobie,że jest ok. Przecież chodzę do szkoły, spotykam sie ze znajomymi,posiadam wspaniała rodzine. Jednak gdy wszystko sie pieprzy zawsze chce biec do Ciebie i mowić Ci o tym ledwo łapiąc powietrze. A co mi pozostaje? Powrot do pokoju i udawanie ze przeciez wszystko jest ok,przecież nic sie nie stało. On po prostu odszedł i juz. wcale nie zabrał jakies cząstki mnie...
|