zabierz mi dom, żebym nie miał nigdy dokąd wrócić.
Zabierz znajomych, spoko, spoko przecież i tak nienawidze ludzi.
Weź momenty z mego życia, które chciałeś przeżyć.
Weź moje problemy, by sie z nimi zmierzyć.
Zabierz mi ręce choć nie z tych co czynią dobro
i nie jestem pewien czy ją mam, lecz jeśli tak to zabierz wolność.
Zabierz nałogi i przyzwyczajenia.
Zabierz odbicie lustrzane i obszar cienia
Zabierz mój głos,
Zabierz mój oddech,
Zabierz słuch bym kurwa nie usłyszał nigdy już, że będzie dobrze, że będzie dobrze boy.
Reszte rzeczy pewnie weźmiesz instynktownie, zabierzesz wszystko to prawda.
Znam ludzką zawiść, wiem, wiem że jesteś w stanie kurwa mi to zabrać.
|