Nie jestem Twoja chociaż bardzo bym chciała. Tym masz swoje życie, ja mam swoje. Żyjemy w dwóch odległych światach, w których nie ma miejsca dla nas dwoje. Wiedzieliśmy o tym od początku tylko przez chwilę uwierzyliśmy, że możemy to zmienić./Lizzie
podobnodziwka:JA mimo wszystko wciąż wierzę, że dalibyśmy radę. Jednak on zwiątpił już dawno, a zaraz po tym zapomniał o moim istnieniu. Teraz zostaje tylko pytanie czy kiedykolwiek NAPRAWDĘ też myślał jak ja. Cudowny wpis, podebrałam :*
25 luty 2015
lizzie:ja tez wierze, ale zastanawiam sie czasami czy by nie byli latwiej, gdyby o mnie zapomnial, tak jak w Twoim przypadku. A on odzywa sie raz na jakis czas mieszajac mi w glowie i dajac jakas nadzieje, bo skoro pamieta to znavzy, ze cos czuje. Zadaje sobie czesto pytanie czy ktos komu nie zalezy wracalby za kazdym razem?? Szkoda, ze na te pytania nikt nie potrafi nam odpowiedziec, ze oni nie chca odpowiedziec. dziekuje :*
25 luty 2015
podobnodziwka:o mnie zapomniał na kilka miesięcy po czym się odezwał, całe uczucie wróciła a w walentynki napisał "patrz jak wszystko szybko się zmienia, coś jest a później tego nie ma" hah, tak więc było miło.
26 luty 2015
lizzie:odwazni to oni sa, ale nie wtedy kedy trzeba powiedziec dzieczynie, ze sie nie chce z nia byc albo, ze jest inna. Ja nawet nie dostaje slowa wyjasnienia dlaczego odszedl. chyba mysli, ze nie zauwazam, ze pojawia sie ktos inny i ja ide w odstawke. Wkurza mnie, ze wraca jakgdyby nigdy nic i bez slowa wyjasnienia, a ja glupia pozwalam mu wracac, bo nie umiem zyc bez niego, a co raz czesciej uswiadamiam sobie, ze ze soba to my chyba tez nie umiemy juz zyc. Tymbardziej gdy ciagle dzieli nas odleglosc.