Twój głos, który działa na mnie jak najlepsze lekarstwo. Twoje " nie obiecuje Ci niczego, bo tego nie chcesz. Ale sprawie, że będziesz najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Nie musisz wierzyć, ja Ci to pokaże.". Wiesz dobrze, że nie uwierze nikomu już w żadne słowa, ale Ty robisz wszystko by mi to pokazać. Nie wiem czemu los postawił Ciebie na mojej drodze, nie wiem czemu przyjechałeś pierwszy raz akurat w dzień śmierci babci. Nie wiem nic, ale Ty oczywiście masz swoją teorie. Przeraża mnie wizja poznania Twojej rodziny, do czego dążysz. To tak jakby w tym momencie rzucić mnie na głęboką wodę, ale zaryzykuje, najwyżej utonę. Nie rozumiem tego wszystkiego, ale chwilo trwaj ;)/ASs
|