Za co miałabym przepraszać? Za to, że nie wpasowałam się w powszechny klucz? Że nie jestem idealnie piękna, że moje oczy są kolorowe, że dwa kły niesfornie chcą wydostać się z ust, że czasem świeżbią mnie zęby, że smucę się tak nagle, że mam męski charakter? Za co mam przeprosić? Za to, że czasem potrafię zaufać nieodpowiednim osobom, może za to, że zbyt szybko się przyzwyczajam do innych? Bo przywiązannie to dla mnie coś, czego nigdy się nie pozbędę. Albo kocham albo nienawidzę. Za to mam przepraszać? Że widzę czerń i biel, a szarość to tylko smutek? - Special Death.
|