Afrodycie składaliśmy cześć pozwalając kolejnemu chłopakowi na śmiałe pocałunki, Ares był naszym mentorem, gdy rozpoczynaliśmy kolejną bójkę w barze, Hadesowi powierzaliśmy się biorąc garść tabletek, żeby już nie śnić, Apollinowi oddawaliśmy chwałę wracając z imprezy o siódmej rano i oglądając wschód słońca, do Dionizosa modliliśmy się wlewając w siebie kolejny kieliszek wódki, żeby zapomnieć o mijającym dniu. Przestańcie nam wmawiać, że pokolenie XXI wieku nie wie co to religia.
|