|
Jedna mała łza o marmurową posadzkę się rozbija. A w niej czyjeś życie echem się odbija. Łza matki, co pierwszy raz swoje dziecko dotyka i dziecka, co przed ojcem w pokoju się zamyka. Łza panny młodej przy ołtarzu stojącej i dojrzałej kobiety - przemijającej. Łza straconego dzieciństwa, spełnionego marzenia, pierwszego pocałunku i łza braku pieniądza. Jedna mała łza. Tak mała, że aż niedostrzegalna. Największa nauczycielka pokory. Strażniczka cierpienia i szczęścia.
|