Niczym pierdolony absynt chcę cię zabrać stąd, choć wiem, że następny krok to błąd - idziemy w to. Zamknij oczy, otwórz dłoń, grunt spod nóg nam ucieknie, wszystko, co słyszałeś do dzisiaj to brednie. Po twarzy cieknie... pot ze łzami, chuj z tym... co pod nami, póki tylko jeszcze czuję nasz oddech. Zostawić ich, to teraz nie problem, nie widziałem tam nic, co by mogło być dobre - to chory syf..
|