Być może piątek jest, kumpel zadzwonił-"wpadaj". Przyszedłeś sam, co pomyślą? To ich sprawa. W tle pękła szklanka, jakaś dupa krzyczy "to nie ja!". Dziwne masz wrażenie, że ten głos to możesz znać.. I nie myślałeś, że tak wyjdzie, bo ogólnie to strasznie cię to wkurwia, gdy spotykasz ją rok później.. wychodzisz z hukiem, bo nie była w sumie sama, a w słuchawkach głos mówi: "módl się za nas". W klubie zaraz "pij kurwa! pij! chlej!"-mówiłaś bez hamulców, wódka jak kij w łeb, wypita gdzieś na murku.
|