Jesteśmy.To ten moment mojego życia,w którym nikt nie mówi mi, co mam robić. Odepchnęłam wszystkich,ukazując wszystkie możliwe moje wady tak skrupulatnie,by zaczęli wątpić, czy w ogóle mam jakieś dobre strony.Zastanawiam się czasem,czy tęsknią za moim uśmiechem,ale szybko zastępuję te myśli.W końcu mam to,czego zawsze chciałam.Spokój.Jestem samodzielna,SAMA,i dzielna.Jem co chcę i kiedy chcę,czyli prawie w ogóle nie jem.Oglądam telewizję aż mój mózg przestanie funkcjonować,moje oczy są puste,i wtedy,gdy jakimś cudem udaje mi się usnąć, przychodzą do mnie we śnie.Nieznane twarze,które spotykam,i gdzieś po środku Ty.Budzę się z krzykiem,kiedy słońce chowa się za horyzont,ale to dobrze.Światła ulic,dym,głośna muzyka,to wszystko sprawia,że nie potrafię odróżnić,kiedy noc wita następny dzień,i tym sposobem tkwię wiecznie w tym samym-chwili,kiedy uświadomiłam sobie,że w ogóle Cię znam.Potem rutynowo.Odcięłam się od znanego mi świata i zaczęłam układać nowy.Widzisz?To mój świat bez Ciebie./h
|