|
Cały wieczór rozmawialiśmy praktycznie o niczym. O niczym i za razem wszystkim. Mieliśmy się już pożegnać, gdy powiedział 'cholernie się zmieniłaś mała'. Patrzyłam na Niego z miną pt. 'o co Ci do cholery chodzi'. Moje milczenie sprawiło, że zaczął dalej mówić. 'Wiesz, kiedyś byłaś inna. Pamiętam jak reagowałaś na zakazy i rozkazy. Nigdy nie pozwalałaś, by ktokolwiek mówił Ci jak masz żyć. Robiłaś co chciałaś, przekraczałaś wszelkie granice. Nie było dla Ciebie rzeczy niemożliwych. Chodziłaś ze szczerym uśmiechem na ustach lub ostrym wkurwieniem wypisanym na twarzy. A teraz? Ta Naćpana, którą byłaś kiedyś już nie istnieje, mimo, że nadal robisz to, co chcesz, to w całkowicie inny sposób. Cholernie się uspokoiłaś, nabrałaś dystansu do życia, siebie i innych. Olewasz wszystko to, co Ci nie pasuje, nadal robisz po swojemu, ale to nie to samo co kiedyś. Teraz nawet potrafisz czasem dostosować się do innych, aby tylko mieć święty spokój. Przestałaś tyle pić, skończyłaś z ćpaniem.
|