Już mi przeszło. Już zupełnie. Naprawdę. Nic nie czuje, nic kompletnie. No może odrobinkę.. tylko trochę takiej melancholii. Szczególnie wieczorem kiedy układam się do snu. Tak, tylko wtedy przypominam sobie Jego zapach i dotyk, i ten zachrypnięty męski i pewny siebie ton głosu. Tylko tyle. A tak właściwie to jeszcze pamiętam o Nim kiedy wybieram drogę do szkoły. Tak, bo wybieram drogę na około niż przechodzenie koło jego bloku i nie daj boże spotkanie Go z jego nową "miłością". Ale tak ogólnie to jest całkiem spoko, serio.. / luizjana
|