Jest tutaj. Leży ze mną na moim łóżku. Jesteśmy wtuleni w siebie. Czuję Go, jego zapach, jego oddech, jego bijące serduszko. Mogę go przytulać, całować, mogę żartować śmiać się, śpiewać, tańczyć, płakać... Mogę wszystko. Mogę krzyczeć, że jest mój. Ale gdy wyjdzie, drzwi się zamkną. Zostanie puste, zimne łóżko i cisza. Tylko jego zapach wchłonięty w pościel i pieprzona świadomość, że teraz inna będzie mieć prawo Go przytulać, całować, inna będzie mówić ''mój''...
|