Masz rację, nigdy nic mi nie obiecywałeś. To tylko ja źle zrozumiałam wszystkie te wymienione oddechy, skradzione i oddane pocałunki, każdy subtelny dotyk, który wwiercał mi się w duszę, dni i noce, podczas których byliśmy razem i te, gdy musieliśmy za sobą tęsknić, splecione dłonie, dreszcze podniecenia. Źle to zrozumiałam, więc możesz oddać mi moje serce, a raczej to co z niego zostało.
|