... zamykasz oczy by powstrzymać potok łez, zaciskasz zęby by stłumić dźwięk bólu, Twoje ciało się buntuje i zaczyna drżeć, zaciskasz dłonie by wytrzymać. I wtedy słyszysz swoje imię wypowiedziane miękko, delikatnie, pół szeptem, otwierasz powoli oczy, których źrenice panicznie wirują w poszukiwaniu Jego wzroku. A On całuje Cię delikatnie w czoło kładzie się obok, jak najbliżej, wpatruje się w Ciebie głaszcząc Cię po włosach i policzkach. Twoje ciało powoli się uspokaja, a oddech normuje. On Cię głaszcze i całuje w czoło, aż zaśniesz, a nawet dłużej, całą noc. I już jest dobrze, jest cudownie.
|