Powoli zanikam. Rozpływam się w codzienności, w szarości. Mam wrażenie, że życie ucieka mi przez palce, że gdzieś obok ktoś toczy je zamiast mnie. Czuję pustkę. Radość, smutek, przygnębienie, euforia zlewają się w jedno i to samo uczucie - strach. Strach przed jutrem, przed kolejną sekundą. Lęk przed nieznanym. Co będzie? Co nastąpi? Dam radę to przetrwać? Nicości nadejdź !
|