Najpierw przychodzi ból. Później tak bardzo bolesna tęsknota...Ale czas mija.Godzina leci za godziną a JEGO wciąż nie ma. Wkońcu ból i tęsknota zmienia się w złość.Tak okropną złość i bezsilność , że nie wiem co by sie zrobiło to w tym momencie i tak nic nie zmieni.Najgorsze jest potem. Potem małymi krokami przychodzi obojętność i zabiera to co było wcześniej. Razem ze złością i bólem zabiera też to co było dobre. I wtedy kiedy nie ma w Tobie już nic oprócz obojętności , wszystko się zmienia. Uświadamiasz sobie jak okropna bezsilność zmusza Cię do pozbycia się tego wszystkiego. Na końcu dajesz temu odejść spokojnie czekając co przyniesie kolejny dzień.
|