Powiedz mi, w którym momencie dorośliśmy?
Kiedy zaczęliśmy przejmować się głupotami a zostawiliśmy za sobą to
co na prawdę było istotne?
Kiedy urwały się te rozmowy, rozmyślania o świecie
problemy duszy, złamane aury, blask w oczach.
Kiedy sprzedaliśmy się, jak ladacznice, komercji
czasowi, który żąda coraz większych cen, za bieg.
Spójrz mi w oczy, uderz mnie w twarz, wykrzycz mi
kim się stałam, a to kim chciałam być.
Jak daleko są od siebie te dwie osoby?
Co je poróżniło podczas mojej krótkiej przygody?
Wytłumacz mi, jak dalej stawiać kroki
skoro już na tym etapie wiem, że pożądam w złym kierunku.
Czy moje marzenia rzeczywiście były aż tak nieistotne?
Przekraczając kolejne etapy, zastawiam części swojej duszy
oddaje je w dobre ręce, tego który je wyleczy
Czy aby iść dalej, muszę na nowo je odszukać?
Budzę się na nowo, kolejne poranki, moja twarz jest taka inna.
Nie ma na niej zmarszczek, gładka skóra. Twarz dziecka.
Tylko te oczy, widziałeś je ostatnio?
Nie wiem do kogo należą.
|