" Jakiś pieprzony świr. Ktoś zmęczony, oburzony. Żaden Prometeusz, mogę się oto założyć.
Ktoś bez odwagi, bez wyobraźni.
Samobójstwo jest związane z brakiem wyobraźni.
Ktoś, kto nie ma męczącej potrzeby wykorzystywania tego pozwolenia.
Cholera, nie. Ja mam jeszcze coś do zrobienia.
Wystarczy, żeby jeszcze jakiś czas mnie zająć.
Przyjdzie moja kolej. Spodziewam się, że będę się cieszył.
Wolnością. Nie łykam tej gadki, ale zagram w tę grę według zasad i pewnie strzelę potem sobie w łeb.
O wiele za późno na bohaterstwo i świętość, czy jak tam to nazywają, ale to nieuniknione.
Co potem robić? Żyć z ciągłymi wyrzutami sumienia?
Wyrzuty sumienia przyjdą o wiele za późno, by zrobić dla kogoś cholerny uczynek, ale w końcu przyjdą.
A wtedy oczywiście będę je miał. Myślę o sumieniu jako o zaciągnięciu zasłon, wiesz? "
|