Wpadłam w taką czarną rozpacz, że zdecydowałam się zadzwonić do taty. Zapytałam go, co to właściwie jest miłość? Chciałam się przekonać, czy kocham Danny’ego. Tato powiedzial, że do mnie oddzwoni. Po jakieś półgodzinie telefon zaterkotał. - Kate, przemyślałem to sobie. Nie jestem ekspertem w tych sprawach i lepiej, żebyś zapytała swoją matkę. Ale jeśli chcesz znać moje zdanie, to miłość jest kombinacją podziwu, szacunku i namiętności. Jeśli żywe jest choć jedno z tych uczuć, to nie ma o co robić szumu. Jeśli dwa, to może nie jest to mistrzostwo świata, ale blisko. A jeśli wszystkie trzy, to śmierć jest już niepotrzebna: trafiłaś do nieba za życia.
— William Wharton
|