Jedna rozmowa przez telefon, setki sms-ów, wspominanie ( odziwo wszystko pamiętasz) i jeden tekst "wyjedź ze mną w marcu do Anglii. W ciemno bo w ciemno, ale tam zaczniemy w końcu nowe życie. Czekałem na to tyle lat". A ja co? Uśmiechnęłam się od ucha, do ucha i napisałam, że pojadę. Chyba zacząłeś we mnie rozbudzać te wszystkie uczucia, które były zakopane głęboko we mnie przez tyle lat. Kurwa nie wiem co to będzie, jak to będzie, czy wogóle coś będzie. Ale to jest najlepsze, z Tobą nic nie da się przewidzieć. Czyżby pierwsza, szczeniacka miłość okazała się tą na całe życie?/ASs
|