1. Był sobie chłopak, który zawsze o czymś marzył, marzył by kochać i też zawsze być kochanym, chciał być jak każdy, by nie wyróżniać się z tłumu, lecz w ciszy myślał, że to życie pełne brudu, miał skrytkę wśród kurzu, w rodzinnym domu na strychu, pisał w niej listy, co ważnego spotkał w życiu, przekazał myśli w atramencie z długopisu, chciał zostać innym, źle chowany przez rodziców, Poznał dziewczynę, która miała lat szesnaście, on troszkę starszy, bo miał prawie osiemnaście, poznali się na ławce, park nad ponurym stawem, on nie wie czy go stać, ale chciałby zjeść kolację, ona z dobrego domu, powiedziała "chodź na spacer", tak dni spędzali razem, codziennie o tej porze, on czekał o 15, tak po skończonej szkole, ona się nie spóźniała, zawsze przychodziła w porę.
|