Serce? Podobno kiedyś je miałam. Nie wiem co się dzieje z nim teraz. Słyszę, że bije. Czuję je w klatce piersiowej, bo nadal żyję. Tylko co z tego skoro nie daje sobie ono rady pogodzić z Twoim odejściem? Może głupie myśli, że nadal jesteś blisko, ale musi być rozczarowane, gdy dowiaduje się prawdy. Czuję wtedy jak zwalnia, jak ból przeszywa je na wskroś. Nie jest wtedy dobrze, ale próbuję złapać oddech i żyję, egzystuję, funkcjonuję by przetrwać kolejny dzień bez Ciebie. Jest trudno, ale się nie poddaję./Lizzie
|