Cz.1 Pojawia się znienacka, często nieproszona i przewraca całe poukładane życie człowieka do góry nogami. Choć tak naprawdę jeśli jest szczęśliwa sprawia, że dopiero właśnie wtedy zaczyna się prawdziwie żyć. Oddychać pełną piersią i czerpać radość ze wszystkiego co nas otacza. Miłość. Kiedy się zjawia, człowiek nie potrafi się przed nią ukryć. Wypełnia go całego, każdą najmniejszą komórkę ciała. Bywa wybawieniem, albo przekleństwem. Bywa siłą, albo słabością. Bywa ukojeniem, albo bólem. Bywa, jest, albo nagle jej nie ma. Myślę jednak, że jakkolwiek i kiedykolwiek się nie skończy warto dać jej szansę. Bo choć kiedyś skończy się i tak to zawsze trzeba wierzyć i mieć nadzieję, że to kiedyś i ten koniec nastąpi bardzo późno wraz z naszym ostatnim oddechem. Nie rezygnuj, gdy się pojawi. Niekiedy jest wątła, niepewna i pełna obaw, ale ona zawsze może przerodzić się w coś silnego.
|