Kiedy pozwalamy komuś zaistnieć w naszym życiu...to ten ktoś staje się częścią nas samych.
Zajmuje malutki pokoik W naszym sercu.. pokoik z widokiem na nasze uczucia..
Codziennie sprząta ten fragment serca ze smutków i problemów, przynosi świeże kwiaty.
Ale gdy odchodzi zostaje po nim pustka, której nikt wypełnić nie może.
Najczęściej zapychamy ją codziennym życiem, ustawiamy tam graty niespełnionych marzeń
i pozwalamy mu zarosnąć kurzem. Dopiero po latach przypominamy sobie,
że w tym miejscu był kiedyś ktoś, kto odszedł i zabrał ze sobą więcej niż sądziliśmy...
Bo nie można przestać kochać lub zapomnieć, tak nagle. Tak z dnia na dzień.
Nie można też żyć ze świadomością niewykorzystanej szansy. Czasem cały świat oznacza mniej niż jeden człowiek... którego brak...
|