siedzę sama w domu, wszędzie cisza, 4 ściany, telefon milczy a miały być całkiem inne plany..telefon miał zadzwonić 2 godziny temu i mieliśmy rozmawiać, ale nie rozmawiamy z byle jakiego powodu z którego nikt nawet nie zna przyczyny, jakie to smutne a jednak prawdziwe gdy jedna osoba unosi się honorem i nic nie jest w stanie tego zmienić nawet miłośc do 2 osoby więc ja się pytam gdzie tutaj jest jakiś sens? - Pytanie retoryczne. Milion pytać zero odpowiedzi
|