wstyd mi siebie. wstyd swojej głupoty, niechęci do tego wszystkie, lenistwa, wszystkich pretensji. wstyd, że nie umiem się cieszyć z tego co mam a mam kurwa w chuj dużo. wstyd mi za to, że kiedy ja zaliczałam zgona w środku nocy w tym samym czasie dosłownie umierał kolega. i to koło mnie wszyscy skakali i martwili się a On?. On był sam. w środku nocy odchodził i nie było nikogo kto potrzymałby go za rękę nikogo kto pomógłby. wstyd mi życie za to, że umiera ten kto chce żyć a ja wciąż tu jestem. / kulka
|