Wiem, że straciłam coś, co nie miało szanse trwać wiecznie. Jednak został pewien rodzaj żalu i tęsknoty za osobą, która potrafiła mnie uratować z najgorszych dla mnie sytuacji. Ta jedna osoba dawała mi więcej szczęścia niż całe grono "przyjaciół". Ta jedna osoba była zawsze. Teraz ona cierpi. Przeze mnie. Bo nie potrafiłam wytrzymać w jej zasadach. Bo zachciało mi się szukać własnej drogi, innego szczęścia. //zawszesmutnaa284
|