Często wyobrażam sobie, że przychodzisz do mnie, zaczynamy rozmawiać, mówisz jak bardzo Ci zależy, jak bardzo przepraszasz za to, że między nami się zjebalo i zapewniasz, że nigdy więcej się tak nie stanie, że będziesz się starał jak najbardziej, żeby nam wyszło, prosisz o drugą szansę. Wtedy ze łzami w oczach rzucam Ci się w ramiona, opowiadam jak bardzo mi Cię brakowało, jak bardzo tesknilam za Tobą, Twoimi brązowymi, cudownymi oczami, przeuroczym uśmiechem, kręconymi włosami. Mówię, że prawie zapomniałam smak Twych ust, gdy delikatnie mnie całujesz. Usmiechasz się, czuje się taka szczęśliwa. Tak bardzo mi tego brakowało. A przy Tobie jestem spełniona, nic więcej mnie nie interesuje, bo mam przy sobie sens mojego życia. Coś cudownego..
I właśnie wtedy przypominam sobie ze juz się 'nie znamy'...
|