Wszystko się kiedyś kończy... Nasza koneksja to jeden wielki kontrast... istna paranoja. Pamiętam jak się poznaliśmy... Przeznaczenie? Jak w tym pierdolonym filmie, który chciałaś, abym dziś obejrzał, po czym zniknęłaś jak mgła, którą rzadko widuję, ale gdy już jest to kocham czuć jej dotyk na swym ciele, bo przyprawia mnie o dreszcze. Jesteś typem kobiety, której na pewno nie polubiłbym, a co dopiero pokochał. Nienawidzę tego typu kobiet, ale Ciebie całkowicie akceptuję taką jaką jesteś. Zmieniasz mnie i to niedorzeczne, bo tego nie chcę, ale nie potrafię tego zatrzymać. Pamiętasz naszą grę? Kto pierwszy się zakocha... przegrywa. Ja przegrałem już na starcie. Wybacz...
|